Witaj na moim osobistym blogu o kulturze mniej lub bardziej popularnej. Wolę życie na miarę literatury, niż egzystencję wartościowaną lajkami. Gry wideo jarają mnie już ponad trzy dekady. Więcej o mnie możesz dowiedzieć się po kliknięciu w czwartą pozycję z menu.

Chromatica Lady Gagi w nowomedialnym kontekście płci

Tytuł najnowszego albumu Lady Gagi to, według artystki, zarówno nazwa dystopicznej planety, jak i strategia postrzegania rzeczywistości. Album został wydany 29 maja br. na najpopularniejszych nośnikach fizycznych – CD, płyta winylowa, kaseta magnetofonowa – oraz na platformach streamingowych takich jak Apple Music, Deezer, Spotify czy Tidal.  Artystka podkreśla, że Chromatica nie jest fikcyjną lokalizacją – to miejsce w jej umyśle, którego symbolem jest sinusoida[1] i które reprezentuje ludzi wspólnie podzielających tę samą perspektywę oraz wierzących w życzliwość górującą nad wojną[2]. Gaga sygnalizuje, że ma na myśli nie tylko uwzględnienie wszystkich ludzi i ich „kolorów”, ras, pochodzenia etnicznego oraz tożsamości płciowych, seksualnych czy religijnych, ale również to, co przekracza nasze poznawcze lub wyobrażeniowe możliwości[3]. Chromatica nie jest jednak ani bajkową, ani iluzorycznie szczęśliwą krainą. Raz na wozie, raz pod wozem, lecz w jednym układzie współrzędnych, gdzie dźwięki są jak kolory, a kolory są jak matematyka[4]. Algebraiczną metaforę można czytać nie tylko pod kątem synestezji lub filozofii Wschodu, ale też w kontekście digitalizacji.

Wydawnictwo należy traktować jako koncept album, zwłaszcza że utwory podzielone zostały na trzy części poprzedzone instrumentalnymi interludiami. Chromatica w zamyśle jest więc materiałem do słuchania w całości i chronologicznie. Oczywiście poszczególne kompozycje funkcjonują również pojedynczo, choćby w rozgłośniach radiowych i w serwisach streamingowych, stąd należy uznać, że materiał nie został skomponowany z myślą o konkretnych platformach. Retro estetyka – uwypuklona zwłaszcza w formacie winylu i kasety magnetofonowej – sugeruje, że nowy album Gagi „najlepiej” słuchać z fizycznych nośników. Specjalne edycje albumu zawierają dodatkowe utwory, wśród których warto zwrócić uwagę na alternatywną wersję 1000 Doves, zaaranżowaną na pianino, i Love Me Right (tych utworów nie ma na platformach streamingowych). Podstawowa wersja longplaya jest dostępna w internecie na wyciągnięcie ręki.

Premiera albumu została przesunięta z powodu epidemii COVID-19, a niebezpośrednią promocją był udział Lady Gagi w interaktywnym meta-koncercie ONE WORLD: TOGETHER AT HOME. Wydarzenie było ogromnym przedsięwzięciem nowomedialnym, którego skala stawia je obok takich eventów jak Live Aid czy Live 8. W obszarze kultury cyfrowej longplay promowany był również za pośrednictwem interaktywnej strony internetowej oraz singli i teledysków. Chromatica została wydana kilka dni po zamordowaniu George’a Floyda przez Dereka Chauvina. Fala protestów będąca reperkusją uśmiercenia Amerykanina przez funkcjonariusza policji spowodowała przesunięcie imprezy, która miała polegać na słuchaniu albumu artystki razem z fanami. Do działań promocyjnych można zaliczyć również liczne „zdalne” wywiady z Lady Gagą, które w czasie pandemii na stałe wpisały się w nowomedialny ekosystem.

Chromatica została bardzo pozytywnie przyjęta zarówno przez fanów, jak i przez krytykę. Zawodowi recenzenci ocenili nowe dzieło Gagi nieco słabiej od społeczności fanowskiej. Consequence of Sound, DIY Magazine, Entertainment Weekly, The Line of Best Fit i Variety uznały album za wspaniały i przyznały mu noty od 90% wzwyż. Oceny pomiędzy 80% a 90% wystawili m.in. recenzenci AllMusic, Clash Music, Exclaim, The Guardian, The Independent, musicOMH.com, NME, The Observer, Rolling Stone oraz The Telegraph. Na Metacritics album zdobył średnią 79 punktów wyliczoną na podstawie 24 recenzji, a zwykli zjadacze chleba wystawili swojej idolce ocenę 9,3/10[5]. Media doceniły szczególnie brzmienie, katartyczność, przebojowość i taneczność albumu, a publiczność zachwyciła atmosfera, innowacyjność, melodyjność, szczerość przekazu i przesłanie tekstów. W dniu premiery fani używali m.in. hasztagu #ChromaticaListeningParty, który miał nawet swoją ikonę na Twitterze. W mojej bańce informacyjnej zachwycano się nawiązaniami do estetyki muzyki z lat 90., niepohamowaną intertekstualnością i różnorodnością konwencji. W okresie premiery utwory z nowego albumu Gagi w rankingach last.fm znalazły się na szczycie i wyprzedziły przeboje BTS oraz Kanye’go Westa. Krążek zapewnił artystce pierwsze miejsce na liście Billboard 200 i w kilkunastu innych, najważniejszych rankingach.

Wydaje się, że Lady Gaga w mediach społecznościowych czuje się jak ryba w wodzie, ale nowomedialny pejzaż jawi się jej jako iluzoryczne więzienie i plątanina przekłamań. Utwór Enigma opiera się na tożsamościowych opozycjach („otwarty umysł, jestem tak zaślepiona, tajemniczy mężczyzna, kobieta fantomowa”). W przed-refrenie słyszymy pytania: „czy to, co widzę, jest prawdziwe, czy to tylko znak?” oraz „czy to wszystko jest po prostu wirtualne?”. Enigmę traktuję także jako trampolinę do utworów Aura oraz Venus z płyty Artpop. W wywiadzie z Zanem Lowe artystka wyjawia jej stosunek do mediów społecznościowych mówiąc, że wytworzyliśmy „pierdyliardy” szyfrów składających się w awatary, którymi jesteśmy online, by radzić sobie ze sobą i mieć poczucie bezpieczeństwa. Gaga uznaje wirtualną ekonomię za fałszywą, lajki i serduszka nazywa „kurewsko płytką walutą”, a ponadto stwierdza bez ogródek: „Na Instagramie nie możesz być wystarczająco ładna, wystarczająco szczupła, wystarczająco bogata i wystarczająco gorąca”.

Utwór (Fun Tonight) jest o odzyskiwaniu spokoju i psychicznej równowagi, przewijają się w nim motywy krzyków, lustra, piekła, płomieni, ran i więzienia. Gaga śpiewająco oznajmia sama sobie: „nie sądzisz, że się pozbierałam”[6], „kochasz paparazzi, kochasz sławę, nawet jeśli wiesz, że sprawia mi to ból”[7] – co można czytać również jako odwołanie do jej twórczości sprzed dwunastu lat, konkretnie do utworu Paparazzi i albumu The Fame. Podobną wycieczkę mamy w tanecznym Replay, gdzie wersy „The scars on my mind are on replay / The monster inside you is torturing me” odsyłają do reedycji debiutanckiego albumu i trasy The Monster Ball Tour. We wspomnianym już wywiadzie artystka zwróciła się do słuchaczy z apelem (choć może trafniejsze byłoby anglojęzyczne określenie call to action): „Jeśli słuchasz tego albumu i cierpisz w jakikolwiek sposób, po prostu wiedz, że to cierpienie samo w sobie jest oznaką Twojego człowieczeństwa […]. Masz połączenie z całym światem. Jesteśmy jednym gigantycznym ciałem, jednym pełnym podmiotem. Cała/cały ty masz dostęp do kolektywnego doświadczenia.”[8] Gaga wyznała również, że nie ma zamiaru dłużej określać się jako „ocalała” (survivor) lub ofiara napaści seksualnej.

Obieg fanowskich paratekstów rośnie w logarytmicznym postępie. Poza błyskawiczną aktualizacją „Gagapedii”[9], po premierze albumu powstało wiele nowych stron internetowych poświęconych artystce oraz zaktualizowano setki witryn z teksami piosenek. Ponadto internet zalewają liczne tapety na komputerowe i smartfonowe pulpity, fanowskie plakaty, przeróbki okładek, rozmaite grafiki na forach (np. na forum artystki na Reddit[10]) i agregatorach obrazków, gify, prace zamieszczane na portalu deviantart.com.

Piosenki z albumu Chromatica zaczęły być masowo remiksowane i mashupowane od razu po premierze. Wielość i różnorodność utworów pochodnych nie pozwala na jednoznaczne wskazanie najchętniej przetwarzanych elementów poszczególnych nagrań. Najczęściej można odnaleźć przeróbki utworów, które są singlami, jednak w trakcie pisania tego tekstu obserwowałem zmieniające się trendy – po premierze albumu widziałem najwięcej wariacji Enigmy. Wśród interesujących przykładów muzycznych paratekstów natrafiłem m.in. na mashup Enigma Romance[11], w którym połączono nowy utwór Enigma (w wersji a cappella) z alternatywną wersją piosenki Bad Romance, która pochodzi z pierwszego studyjnego albumu artystki. W sieci pojawiło się również wiele mushupów łączących muzykę z nowego albumu Gagi z piosenkami innych artystek i artystów, takich jak Dua Lipa, Taylor Swift, Rihanna, Katy Perry, Selena Gomez, Calvin Harris… tę listę można by rozwinąć na co najmniej kilka stron tekstu.

Ogrom inspiracji i referencji, które usłyszeć można na płycie Chromatica jest trudny do usystematyzowania, a na dodatek artystka słynie z trendsetterstwa polegającego na uzewnętrznianiu muzycznej erudycji. Gaga i współproducenci jej nowego albumu użyli szerokiej palety technik kompozycyjnych. Popowe akordy oraz chwytliwe linie melodyczne poprzeplatane zostały z licznymi dysonansowymi eksperymentami i meta-gatunkowym kolażem. Z kolei w warstwie tekstowej znajdziemy wyszukane metafory oraz aktualne komentarze dotyczące otaczającej nas rzeczywistości, w dużej mierzy rzeczywistości nowomedialnej. Pop 911 w warstwie lirycznej zaczyna się od podkręcania emocjonalnych suwaków i powtarzania frazy samo-nienawidzącej w obliczu biologicznej stagnacji i „ciekawych czasów”, w których żyjemy. Gaga oznajmia, że chciałaby się śmiać i utrzymywać wartościowe przyjaźnie i wyznaje, że nie może patrzeć na „płaczącą” siebie i że jej największym wrogiem jest ona sama. Z didaskaliów wiadomo, że utwór jest o neuroleptycznym leczeniu artystki[12]. Alarmowy wymiar kompozycji potęguje zagadkowy zwrot „trzymaj moje lalki w diamentowych pudełkach”[13], który można czytać jako ponowne otwarcie wątku dotyczącego płci. Piosenka Plastic Doll to ironiczny zwrot w stronę gatunku eurodance i podjęcie tematu uprzedmiotowienia kobiet. W jej drugiej zwrotce Gaga śpiewa „mam blond włosy i wiśniowe usta / jestem stanem wiedzy, jestem zaczipowana / czy jestem w twoim typie?”[14] oraz „mieszkam w różowym pudełku od tak dawna”[15], co należy interpretować jako świadomość piętna wynikającego z odgórnie narzuconej płci kulturowej[16]. Pada tu również bezpośrednio stwierdzenie „Nie jestem zabawką dla prawdziwego chłopca”[17]. Diwa podjęła decyzję o zmianie myślenia o sobie – zdecydowała, że jest człowiekiem i dzięki temu ma się lepiej, mimo że wciąż podskórnie czuje się jak plastikowa lalka[18].

Sour Candy również opowiada o uprzedmiotowieniu kobiet. Robi to poprzez zabawę konwencją szowinistycznego „cukiereczka”, a wskazuje na to m.in. fragment „chodź, chodź, rozpakuj mnie, pokażę Ci czym jestem, zamknij oczy, nie podglądaj, teraz się rozbieram”. W utworze pojawiają się też wstawki w języku koreańskim, co można interpretować jako podniesienie kwestii niezrozumienia do wyższej rangi. Sine From Above to opowieść o powstaniu świata z dźwięku, w której znajdziemy niewątpliwe referencje do biblijnej Księgi Rodzaju[19] oraz filozofii Wschodu, według której świat powstał z akustycznych fal.  Międzypokoleniowa kolaboracja z Eltonem Johnem, w moim przekonaniu, stanowi zalążek czegoś, co nadejdzie po muzyce pop. Oczywiście post-popu nie należy czytać jako wpadnięcie mainstreamu pod kurtynę milczenia, tylko jako nowe otwarcie wynikające z „wyczerpującej się” obecnie konwencji sygnalizowanej hasłami takimi jak np. THE BIG FLAT NOW[20]. Post-popowość tego utworu zasadza się na niuansach, choćby na paralelizmie, który wychwyciłem dopiero po kilkunastym odsłuchu albumu i który polega na zgrabnej podmianie kształtowania się świata w miłość (wers z pierwszej części kompozycji – „Before there was up, there was silence” w drugiej części zostaje powtórzony w zmienionej formie: „Before there was love, there was silence”). Muzyczne tło Sine From Above dość mocno przypomina mi hit Safari Duo sprzed dwudziestu lat (Played-A-Live, w kraju nad Wisłą został użyty choćby w reklamie lodów Algida) i dziwię się, że muzyczni dziennikarze nie zidentyfikowali tegoż podobieństwa. Biorąc pod uwagę skandynawskie korzenie współproducenta (Axwell) moje skojarzenie wydaje się trafne. A tak swoją drogą, to post-apokaliptyczna tekstura dźwięków z końca tej piosenki zasługuje na owacje, podobnie jak zaśpiewana dwugłosem fraza „moje dni przeżywałam/przeżywałem tylko dla nocy”[21], którą odbierać można jako minione credo (artystów i identyfikujących się z nimi fanów).

Przytulankowe i nieco ckliwe „1000 Doves” przykuwa uwagę ze względu na dychotomię apostrofy – kierowana jest i do absolutu, i do partnerki/partnera (kochanki/kochanka). Sama metaforyka gołębia zdaje się być zakotwiczona bardziej w antyku niż w Biblii, gdyż odsyła przede wszystkim do antidotum, szczęśliwej wróżby, miłosnych stosunków (vide gruchanie) i bogiń płodności, ale także do dominacji duszy nad ciałem i przenoszenia wiadomości.

***

Sądzę, że Chromatica została „obliczona” na kontekst odbioru, który można nazwać afirmacją polityki różnic oraz pokonywania hate’u uprzejmością i pozytywnymi wibracjami. Nie potrafię stwierdzić, z jakich analityk korzystała Gaga i współproducenci jej albumu, ale po kilkudziesięciokrotnym przesłuchaniu materiału nie wydaje mi się, żeby efekt końcowy był owocem wyłącznie intuicji i popkulturowej erudycji artystki. W klipie do pierwszego singla promującego krążek (Stupid Love) wyeksponowano motyw władzy – wokalistka występuje tu w roli przywódczyni plemienia Kindness Punks, które stara się przerwać walkę innych plemion. Gaga stoi na czele wojowników, których wojenną barwą jest róż w odcieniu gumy balonowej i którzy mają na czołach symbol serca pełniący funkcję trzeciego oka. Warstwa wizualna naszeptuje tu do muzycznej warstwy „gatunkowej”, a tym samym do historii muzyki popularnej, wszak romans ze sznytami bubblegum popuvaporwave’u uruchamia kolejne znaczenia: manifestację akceleracjonizmu i estetykę hauntologii[22]. Oprócz Kindness Punks, których liderką jest Gaga, na dystopicznej planecie są też niebiescy Freedom Fighters, czarni Junkyard Scavengers, czerwoni Official Government, zieloni Eco Warriors oraz żółci Cyber ​​Kids. Sama artystka mówi, że piosenka Stupid Love jest o radosnej głupocie kochania kogoś. Nie od wczoraj pod płaszczykiem tanecznych przebojów przemyca intelektualne gradobicie, przy którym wieczorem zatańczę tak jak David Bowie.

***

W kontekście teledysku i pozostałej części longplaya oraz kumulacji popkulturowej wiedzy singiel należy czytać również jako genderową polemikę ze znaną serią Power Rangers. Podobieństwo z pewnością nie jest przypadkowe, a tym bardziej „różnice”. Kolory Rangersów zawsze były „pogenderowane” – żółty i różowy strój zarezerwowany był dla kobiet, a czerwony, niebieski, czarny i okazjonalnie zielony oraz biały[23] – dla mężczyzn. Co więcej, w kanonicznych odsłonach serii żółty strój nosiły Azjatki, a czarny – Afro-Amerykanie (dziś by to chyba „nie przeszło”). Każda decyzja estetyczna jest decyzją polityczną, dlatego odczyt Stupid Love powinien uwzględniać „squeerowanie” oraz współczesny dyskurs – od dwóch dekad żyjemy w czasach redefiniowania pojęć, a od kilku lat w czasach pop-nacjonalizmów i społecznej degrengolady. „Emancypacja” czy „wyzwolenie”, przez oderwanie od (pierwotnych) kontekstów politycznych, zaczęły jawić się (znacznej części społeczeństwa) jako przestarzałe, a za sprawą „moralizatorskiego” tonu – nieatrakcyjne lub podejrzane. Skutki tzw. wielkich teorii humanistycznych zaczęły oddziaływać na ich przyczyny, co szczegółowo prześwietlił Terry Eagleton w Końcu teorii[24]. Innymi słowy, coś, co umożliwia emancypację, można wykorzystać również do dominacji i wyzysku. Kulturowe sprzężenia zwrotne obnażyły paradoks „polityki różnic” – polityki od lat istotnej dla Gagi. Paradoks polega na tym, że ekstrahowanie odmienności zepchnęło normatywność na margines.

Obok feministycznego ujęcia warto zasygnalizować jeszcze post-kolonialne oraz post- i transhumanistyczne, a także wymowną symbolikę biowładzy, najbardziej uwidocznioną pod koniec klipu, gdy Gaga stosuje telekinezę – najpopularniejszą technikę Mocy znaną z uniwersum Star Wars. W drugiej zwrotce słyszymy, że nadszedł „czas by uwolnić się od wstydu”[25], co oprócz metaforycznego znaczenia (potencjał miłości w ochronie przed bólem) można czytać też dosłownie, zwłaszcza że artystka powiedziała, że zrobi maraton po gejowskich klubach, gdy minie pandemia COVID-19.[26]

Gaga w wywiadzie stwierdziła, że stara się dążyć do tego, by rzeczy były pozbawione płci (genderless), bo to jej zdaniem bardzo istotne. Powiedziała, że odczuwa pogardę do osób przypisujących płeć lub tożsamość seksualną do konkretnej osobowości i że jeśli ktoś mówi np. „twoja osobowość jest męska” to jest to dla niej wypowiedź pozbawiona sensu. Jednak w przypadku utworu Free Woman piosenkarka poczuła potrzebę odniesienia się do swojej płci, ponieważ została seksualnie napadnięta, co spotęgowało jej wszystkie uczucia do życia, świata, branży oraz kompromisów, na które musiała pość, by znaleźć się w aktualnym miejscu[27].

Chromatica zwieńczona jest utworem o plotkach, które podporządkowywały życie artystki i które kierowały nim sprawiając, że czuła się maluczka oraz jakby była skuta łańcuchem. Babylon utrzymany jest w estetyce brzmień charakteryzujących dyskotekowy house końca minionego wieku. Liryczne konotacje przywodzą na myśl zwrot lingwistyczny i (oczywiście) rastafariański słownik[28]. Większość utworów na najnowszej płycie Lady Gagi dotyczy błądzenia, tożsamości, samoakceptacji, seksualności, szeroko pojętej biopolityki i głosu świadomej twórczyni. Pod „osłoną” przebojowości, gdzieniegdzie stylizowanej na lata 90., skryty został artystyczny manifest pokolenia osób urodzonych w latach 80.


Przypisy

[1] https://pitchfork.com/news/lady-gaga-announces-new-album-chromatica/ [odczyt 29.05.2020]

[2] https://www.papermag.com/lady-gaga-chromatica-2645479910.html [odczyt 29.05.2020]

[3]It’s saying there are […] more kinds than we could possibly fathom”

[4] https://pitchfork.com/news/lady-gaga-announces-new-album-chromatica/ [odczyt 29.05.2020]

[5] https://www.metacritic.com/music/chromatica/lady-gaga [odczyt 29.06.2020]

[6] „You don’t think I’ve pulled my weight”

[7] „You love the paparazzi, love the fame / Even though you know it causes me pain”

[8]If you’re listening to this album, and you’re suffering in any type of way, just know that that that suffering within itself is a sign of your humanity […]. You’re connected to the whole world. And we are one giant body. One full entity and the whole you is having a whole human experience.

[9] https://ladygaga.fandom.com/wiki/Chromatica_(album) [odczyt 29.06.2020]

[10] Np. reddit.com/r/LadyGaga/comments/gewam3/lady_gaga_chromatica_80sinspired_cover_fanmade_by

[11] https://youtu.be/l1uSPptEglI [odczyt 29.06.2020]

[12] Wywiad z Zanem Lowe: https://youtu.be/CZXBF9t32zA [odczyt 29.05.2020]

[13]Keep my dolls inside diamond boxes

[14]I’ve got blonde hair and cherry lips / I’m state of art, I’m microchipped / Am I your type?

[15]I’ve lived in a pink box so long

[16] W większości amerykańskich sklepów z zabawkami istnieje podział na różowe pudełka dla dziewczynek i niebieskie lub czarne (i inne ciemne) pudełka dla chłopców. Zob.  L. Kuh, Thinking Critically About Environments for Young Children: Bridging Theory and Practice, s. 44.

[17] „I’m no toy for a real boy”

[18] Wywiad z Zanem Lowe: https://youtu.be/CZXBF9t32zA [odczyt 29.05.2020]

[19] Np. „Then the signal split in two / The sound created stars like me and you” lub „Before there was up, there was silence”.

[20] Zob. https://032c.com/the-big-flat-now-power-flatness-and-nowness-in-the-third-millennium

[21] „I lived my days just for the nights”

[22] W kontekście zarysowanym na płycie zasadny wydaje się trop metafizycznego hylemorfizmu i teorii „bytu z bitu” (J.A. Wheeler).

[23] W fandomie to sporna kwestia, ale marginalna w kontekście tego eseju.

[24] T. Eagleton, Koniec teorii, przeł. B. Kuźniarz, Wydawnictwo Krytyki Politycznej, Warszawa 2012, s. 170 i następne.

[25]It’s time to free me from the shame

[26] Wywiad z Zanem Lowe: https://youtu.be/CZXBF9t32zA [odczyt 29.05.2020]

[27] Tamże.

[28]That’s gossip, what you on? / Money don’t talk, rip that song / Gossip, babble on / Battle for your life, Babylon!

Klikając w nazwę kategorii możesz sprawdzić inne artykuły, które do niej należą:

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj